Emilia Michalska, kl. III a gimn.
„Szkolny sonet rozmarzony”
Gdy progi jej przekraczam, w świecie marzeń staję,
Czuję serca drżenie wskroś mnie przeszywające.
Ciepłe barwy znajduję, gdziekolwiek nie spojrzę,
I widzę tak przyjazne uśmiechy kojące.
Wychowawcy swych uczniów nie witają z lękiem,
Cieszy myśl, że znów będą uczyć nowe dzieci.
A i one się garną z niewinności wdziękiem,
Zaś kosz bywa przeznaczony tylko na śmieci.
To miejsce, w którym myśli skupiają się w jedno.
Czas radości daje, a wiedzy strumień, tryskając,
Skrapia wychowanków rozpalone czoła.
I każdy uczeń zawsze trafia w rzeczy sedno,.
Dobro nie umyka niczym spłoszony zając,
Lecz stale nas przyzywa, wciąż do siebie woła.