Końcówka roku szkolnego to czas, gdy uczniowie wyjeżdżają na klasowe wycieczki. Wychowawczynie klas szóstych, pani Edyta Buschmann i pani Beata Cyrny, zabrały chętnych uczniów na pięciodniową wycieczkę na południe Polski. Już pierwszego dnia byliśmy w Ojcowskim Parku Narodowym. Zobaczyliśmy Pieskową Skałę i Maczugę Herkulesa (okazała się dużo większa niż wskazywałoby zdjęcie w podręczniku!). Zwiedziliśmy także sanktuarium na Jasnej Górze. Sama bazylika zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Nawet skarbiec nie był tak ciekawy. Mieliśmy też niesamowite szczęście, bo w kaplicy cudownego obrazu była zaledwie grupka ludzi. Mogliśmy w skupieniu pomodlić się przed obliczem Madonny.
Drugi dzień to zwiedzanie Krakowa: Wawel i katedra zamkowa (w 1978 Wawel został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO), Rynek, hejnał z wieży kościoła Mariackiego i Sukiennice. Ale tu niespodzianka: my byliśmy pod Sukiennicami! We wspaniałym, interaktywnym muzeum starego Krakowa. Spędziliśmy niezapomniane chwile z historią.
W końcu nadeszła długo oczekiwana chwila – ujrzeliśmy Tatry. Już następnego dnia zwiedziliśmy Zakopane, wdrapaliśmy się na Gubałówkę, zrobiliśmy zakupy na Krupówkach i… zrobiliśmy dyskotekę. Spędzając wieczór na tańcach, grze w snookera, piłkarzyki, pogaduszkach nawet nie zauważyliśmy, że na dworze padał deszcz.
Obudziło nas gorące słońce, które towarzyszyło nam przez krótki czas podczas wyprawy do Doliny Kościeliskiej, gdzie zobaczyliśmy jeszcze Smreczyński Staw, Wąwóz Kraków, a także po łańcuchach weszliśmy do Smoczej Jamy (nazwa tatrzańskiej jaskini). Wyszliśmy ubłoceni, ale uśmiechnięci. To był wyczyn! Jeszcze ognisko, sprzątanie pokoi, pakowanie i ranny wyjazd z bacówki. Tatry pożegnały nas halnym wiatrem. W drodze do domu zajechaliśmy jeszcze do Wadowic na papieskie kremówki i do Kalwarii Zebrzydowskiej. Wycieczka była SUPER!