SP w Łupawie, kl. III
Szalony wietrzyk
Szumi wiatr, daje znak,
Chce mi coś powiedzieć.
Gdy jest cichy i spokojny,
W domu nie chce mi się siedzieć.
Idę sobie na podwórko, trochę z nim się droczę,
Chcę by ruszył do gonitwy, a nie siedział w kącie.
Więc biegamy i skaczemy, bawimy się razem,
Ale on się tak rozbrykał, biegał jak szalony,
Że choć jestem dość odważny, zwiałem przestraszony.
A on szumiał, kręcił kółka, podskakiwał, spadał.
Już nie byłem mu potrzebny, sam z sobą się ganiał.
(Wiatr ma w kieszeniach miliard skrzypiec, s. 55)